środa, 2 lipca 2014

Harlequin to jednak tapety, a nie książki o miłości

Już jakiś czas zbieram się w sobie, żeby coś naskrobać na temat tapet firmy Harlequin i chyba dziś w końcu mi się uda ;-)


Co przykuło moją uwagę w tych tapetach to przede wszystkim kolorystyka. Czyste barwy - niebieski w różnych odcieniach, nasycony róż, słoneczny żółty...ale nie tylko barwy zrobiły na mnie wrażenie. Wzory których z pewnością inspiracją były liście, kwiaty oraz faktury.


Przeglądając różne katalogi z tapetami z pewnością te z firmy HARLEQUIN od razu rzucą się nam w oczy ze względu na ich charakterystyczną paletę barw oraz wzorów. Jak je określić jednym słowem - może optymizm? 
Wnętrza udekorowane tymi tapetami każdemu dodadzą energii i sprawią swoim wyglądem dużą przyjemność.

Trudno jednoznacznie określić do jakiego wnętrza są dedykowane, moim zdaniem niema tu żadnych ograniczeń. Sprawdzą się tak samo dobrze w mieszkaniu typu retro, tak jak w bardziej klasycznym wnętrzu. Z pewnością mamy tu do czynienia z bardzo dobrym wzornictwem i nie tylko, ponieważ są tapety wysokogatunkowe przygotowane na podłożu flizelinowym.

W ofercie tejże firmy znajdziemy kilkanaście katalogów o różnej tematyce, ja do dzisiejszego odcinka wybrałam te, które mi najbardziej się spodobały w mocnych i wyrazistych kolorach. W katalogach znajdziemy też wiele ciekawych aranżacji, które z pewnością nas zainspirują - jeśli szukamy pomysłu na prze-aranżowaniu swojego wnętrza.

Tapety HARLEQUIN są bardzo lubiane przez większość architektów wnętrz i chyba nikogo to raczej nie dziwi. 

Przyjrzałam się im jeszcze raz i stwierdzam, że słowo optymizm jak najbardziej do nich pasuje ;-)























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz