wtorek, 13 maja 2014

mroczny Adam Slade...a może tylko są mroczne jego projekty?

Pan Adam to angielski projektant tekstyliów do dekoracji wnętrz.To, że  jego projekty są nie szablonowe i niespotykane widać już na pierwszy rzut oka. Kto z nas wpadłby na pomysł, żeby obleśne robaki umieszczać na tkaninach, meblach czy tapetach. 

Jednak w jego projektach te motywy są wręcz pasjonujące. 
Niby powinnam odwrócić od nich wzrok i zacząć się wzdrygać na ich widok, ale nie mogę od nich oczu oderwać. Podobne wrażenie miałam gdy pierwszy raz zetknęłam się z malarstwem Beksińskiego. Nie przyrównuje w tym momencie twórczości Adama Slade do malarstwa Beksińskiego, tylko moje odczucia związane z kontaktem z nimi.

Dla mnie motywy z poduszek, abażurów i tapet to prawdziwe królestwo barw, zdobień i precyzyjnych rysunków detali owadów. Udało mu się zupełnie nowy wzór, który świetnie pasuje do klasycznych wręcz pałacowych wnętrz jak i do tych awangardowych.

Pewnie przyglądając się tym wzorom, każdy pomyśli "fajne, ale u siebie w mieszkaniu tego bym nie chciał"...a szkoda.
Im dłużej się im przyglądam tym bardziej jestem przekonana, że chciałabym mieć takie poduszki na mojej kanapie i czytać książkę przy lampie z takim abażurem.

Uważam, że moi goście przy każdej wizycie u mnie doszliby do tych samych wniosków co ja.

Adam Slade to kolejny projektant, który prowadzi swoje samodzielne studio i robi międzynarodową karierę w dziedzinie designu. Z pewnością wart jest naszej uwagi.













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz