no i w końcu się doczekałam kolejnego katalogu firmy HOHENBERGER i nie uwierzycie leży tuż obok mnie... a o czym mowa?
OPUS MURAS Gentelman's Relisch :-)
Mogłabym zanudzać, że tapety są na flizie, wykonane starą techniką sitodruku, że mają glimer i są wytłaczane welurem...ale po co to wszystko pisać. Po prostu są piękne.
To kolejne wydanie tej serii (Opus Muras), tym razem zamiast kapeluszy, pantofli mamy gorsety i małe eleganckie torebeczki ;-) meloniki i fajki.
Trudno mi się skupić na pisaniu, ponieważ co chwilę przewracam kartki katalogu z bananem na buzi, bo to prawdziwa rzadkość mieć taki katalog w domu.
Dawno temu czytałam książkę Manueli Gretkowskiej, niestety nie jestem w stanie sobie przypomnieć jej tytułu, ale opisała tam jak osoby niewidome pod nieobecność ochrony w muzeum lizały obrazy Van Gogha, żeby poczuć ich fakturę po to by rozróżnić kolory. Nie wiem, czy dobrze pamiętam opisaną przez nią sytuację,ale tak ją właśnie zapamiętałam... ja właśnie mam ochotę polizać te tapety, bo wydają się wręcz smaczne.
Nie mają nic patetycznego, są słodkie, do tego proste wzory z przymrużeniem oka i sporym dystansem do życia, tak chyba mogę je opisać.
No i chyba nadzwyczaj eleganckie...bo jak zwykle na zdjęciach nie widać metalicznego blasku teł...no i tych kajdanek na wzorze z gorsetami :-)
Jak nie kochać takich tapet?
Bardzo ciekawie to zostało opisane. Będę tu zaglądać.
OdpowiedzUsuń