Ronald Redding - kolekcja Houndstooth
Czy są na świecie jeszcze jacyś dżentelmeni? Jeśli tak, to jakie jest ich zdanie na temat tapet?
Myślę, że tapety z kolekcji Houndstooth projektu takiego dżentelmena jak Ronald Redding powinny cieszyć się ogromną popularnością nie tylko wśród Panów, ale również i Pań. Dlaczego? Ponieważ w tym katalogu znajdziemy piękne wzory imitujące tkaniny, kartki, pepitki i nie tylko. Jeleń na rykowisku również się tu znajdzie.
Jeśli ktoś jest fanem żeglarstwa w tym katalogu znajdzie tapetę w mapę całego świata oraz piękne rysunki żaglówek.
Mnie bardzo spodobały się tapety z książkami i te które odwzorowują jutę w różnych wybarwieniach. Każdy odcień kratki z tego katalogu z pewnością znajdzie swojego fana.
Co jeszcze jest fajnego w tych tapetach? Najprościej powiedzieć, że wszystko ;-) bo przecież nie trzeba być mężczyzną, do tego dżentelmenem, aby zdecydować się na te tapety w swoim mieszkaniu. Wystarczy lubić polo, grę w golfa i spędzanie czasu na polowaniach...a na co dzień chodzić w krawatach od Louisa Viitton'a.
HOUNDSTOOTH został wyprodukowany przez firmę YORK. Trochę jeszcze danych technicznych. Tapety z tej kolekcji są papierowe pokryte dodatkowo akrylem. Szerokość rolki jest dość nietypowa wynosi 68,6 cm a długość rolki to 8,2 metra. Warto to uwzględnić przy szacowaniu ilości rolek, jaką będziemy potrzebować do wyklejenia ściany.
Trudno mi stwierdzić ilu amatorów tej kolekcji znajdziemy w Polsce, myślę że ten wynik nie ma nic wspólnego z ilością dżentelmenów przypadających na 1 km kwadratowy.
Warto mieć te tapety w pamięci, zwłaszcza jeśli jest się projektantem wnętrz. Chętnie poznam Wasze opinie na ich temat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz