TRES TINTAS BARCELONA to kolejne moje odkrycie. Właściwie nie wiem co mam pisać. To może zacznę od tego, że firma powstała w 2004r w Hiszpanii, a już w 2009r ich tapety można było kupić w 36 krajach. Tworzą tapety oraz obrazy ścienne - trudno mi je nazwać fototapetą, gdyż co po prostu przepiękne i bardziej kojarzą mi się właśnie z muralami.
Co się mi w nich podoba? Co mnie zachwyca?
Prostota, cudowna kolorystyka, wzornictwo na światowym poziomie, poczucie humoru. Takie tapety to nie tylko tło we wnętrzu, ale osobne obiekty, które nadają mu charakter i tworzą je od początku.
To może dziwne, ale hiszpańskie tapety kojarzą mi się ze Skandynawią. TRES TINTAS to coś dla mnie. W takich wnętrzach czuję się naturalnie, można rzec jak u siebie.
Inspiracje do tapet to podróże, miasta, plastry miodu... sławne 69 ;-)
Kolekcja JOURNEYS przypomina trochę impresjonistyczne wizja miast takich jak Paryż, Barcelona, odnosi się się do wszystkiego co kojarzy się z podróżowaniem.
Kolekcja HERITAGE troszkę taki misz-masz. To kolejne hasło, a właściwie punkt wyjścia do całej kolekcji, mamy tu odniesienie to malarstwa hiszpańskiego, folkloru.
Projektanci TRES TINTAS BARCELONA mają wiele swobody przy tworzeniu swoich projektów. Dla mnie widać w tych tapetach pasję tworzenia i radość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz